3.09.2014

Rozdział 30







"Teoretycznie to już koniec,
ale praktycznie w środku
coś nie pozwala ci
zapomnieć"










-O życiu-oparłam się o szybę przymykając powieki.

-Nie zasypiaj, już jesteśmy-oznajmił.

Odpięłam pas po czym wyszłam z samochodu delikatnie zamykając drzwi i szłam dalej za Stylesem. Otworzył przede mną drzwi, podziękowałam mu skinieniem głowy wchodząc do środka. W salonie siedziała już reszta, która wręcz się na mnie rzuciła, prócz Zayna  i Nialla, którzy nic sobie z tego nie robili więc tak naprawdę Liam i Louis mnie przytulali.

-Powietrza- wydyszałam przez co momentalnie się ode mnie odkleili, a ja się zaśmiałam-  Chcecie abym się udusiła?

-Przepraszamy-odpowiedzieli równocześnie po chwili wybuchając śmiechem.

Usiadłam na beżowej sofie czekając aż któryś coś powie.

-To co będziemy robić?-spytałam przerywając ciszę.

-Może obejrzymy film?-zaproponował Liam na co wszyscy się zgodzili.

-Tylko nie horror-jęknęłam.

-Dlaczego?-spytał mulat.- Ja na przykład chciałbym obejrzeć horror.

-Po prostu nie mam ochoty-powiedziałam na co prychnął obrażony.

-Zayn daj spokój.

-Dlaczego? Dlaczego znowu muszę jej się podporządkowywać?

-Jak chcesz to mogę wyjść-powiedziałam.

-Nikt nie zauważy różnicy, tylko po drodze nie prześpij się z Harrym-powiedział ironicznie.

Spojrzałam na niego zaskoczona, jednak wstałam i podeszłam do drzwi.

-Rose zostań.

-Nie to nie, nie będę się narzucać.-powiedziałam chwytając klamkę od drzwi.

-Zostań.

-Ale-nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ drzwi zostały otwarte, a w nich stanęła ta sama osoba, którą spotkałam parę miesięcy temu.

-Cześć chłopaki-powiedziała całując każdego w policzek







-Hej Barbara.

-Jest Niall?-spytała tym swoim przesłodzonym głosem.

-Jestem-usłyszałam.

-Tęskniłam, dobrze, że zadzwoniłeś-powiedziała całując go w usta.

Gdy tak na nich patrzyłam momentalnie zrobiło mi się przykro. Nie mogłam na nich patrzeć, więc wyszłam, a raczej wybiegłam z domu. 

Niall wiedział, że będę, a mimo to ją zaprosił. Poczułam ukucie w sercu, czy to zazdrość? Podobno zazdrość nie rodzi się z braku zaufania, tylko ze strachu przed utratą najważniejszej osoby. Ale czy on jest najważniejszą osobą? Ciągle mnie rani. Jesteśmy w dość toksycznych relacjach. Powtarza mi, że mnie kocha jednak nadal spotyka się z nią. Nawet nie wie, jak przez to mnie rani, wtedy moje serce rozpada się na miliony kawałeczków, które staram się pozbierać. Czy coś do niego czuje? Nadal nie wyleczyłam się z miłości do niego, nadal go kocham, nadal pragnę z nim przebywać, nadal pragnę z nim być, nadal tęsknię za jego dotykiem, uśmiechem, tęsknie za całym nim. Był moją pierwszą prawdziwą miłością. Wszystko opisywałam w pamiętniku:

Czuję jak rozrywa mnie
od środka, tęsknie za jego 
dotykiem, zapachem za 
całym nim.


Prawdziwa miłość jest zawsze chaotyczna. Gubisz się, tracisz trzeźwy osąd. Nie umiesz się bronić. Im większa miłość tym większy chaos.  

-Rose?-usłyszałam.





...........................
Witajcie moje kochane! Dziękuje za to, że jesteście, mam ogromną nadzieję iż rozdziały wam się się podobają. ♥
Liczyłam na trochę więcej komentarzy ze względu takiej ilość wejść, ale 12 to nie aż tak źle.

8 komentarzy:

  1. Hej super rozdział.
    Kto na szablonie ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Why why w tak zajebistym momencie mi tu przerywacz . Kocham ♡♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Megaa ! <3 ♥ ;* mam nadzieję że następnym razem zrobisz o wieleeeeeeeeeeeee razy dłuższy :D Kocham :* ♥

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥

Obserwatorzy

Layout by Yassmine