3.01.2014

Rozdział 25





Koniecznie przeczytajcie
notkę pod rozdziałem!








"Kiedy przeżyjesz piekło
stajesz się
twardszy
silniejszy
mądrzejszy,
ale nigdy przenigdy
nie staniesz się 
lepszy"








... 

Oczami Rose



-Nie podchodź do mnie!-krzyknęłam

-Bo co mi zrobisz? Jesteś
nic nie wartą szmatą.-wysyczał.

Uderzył mnie. Kolejny raz.
Kolejny raz sprawiając mi 
ból. 

Podchodził do mnie coraz
bliżej przez co coraz bardziej
się cofałam aż dotarłam do zimnej
ściany.

-Nigdy mi nie uciekniesz-szepnął i..


-Nie!-krzyknęłam.

Z mojego czoła skapywały kropelki potu. Z moich oczu płynęły łzy. Kolejny koszmar. Kolejne wspomnienie. 

-Rose?-obok mnie pojawiła się ciemna postać.

-Z-zostaw mnie, proszę-powiedziałam.

-Rosie, to ja-próbował mnie dotknąć jednak szybko się odsunęłam.

-Nie-szepnęłam czując jak kolejna fala łez zbiera się w kącikach oczu.

-Rosie, nie bój się mnie-usiadł na krzesełku łapiąc moją dłoń.


-Nie umiem.





-Rosie nie płacz, on już ci nic nie zrobi-chciał mnie przytulić jednak go odsunęłam.

-Nie umiesz zrozumieć, że nie potrafię ci zaufać, pozwolić się dotknąć, nawet przytulić? Nie potrafię, boję się. Wiesz co ja tam przeżywałam? Nie mogę zasnąć, nie mogę zamknąć oczu bo ciągle go widzę.  Codziennie się modliłam, aby ktoś mnie uratował, ale teraz jest jeszcze gorzej. Co jeśli on znowu To zrobi? Co jeśli znowu mnie pobije? Nie umiem, nie potrafię normalnie żyć, rozumiesz?-mówiłam szlochając.

-Wiem, że było ci ciężko, ale nie możesz się poddać.

-Coraz częściej myślę o śmierci, może to lepsze rozwiązanie, dla wszystkich. Nie będziecie musieli się mną zajmować.

-Co ty pieprzysz?!Nawet nie waż się tak mówić, każdy cie potrzebuje, a ty potrzebujesz nas. 

-Nie Liam.

-Rose, każdy przeżył coś co go zmieniło, diametralnie. Wiesz, nigdy nie byłem lubiany w szkole, dzieci mnie nie lubiły. Byłem cały czas sam, a gdy dostałem się do zespołu nagle wszyscy chcieli się ze mną spotykać. -mówił patrząc w ścianę.

-Nie wiedziałam.-powiedziałam jednak odpowiedziała mi cisza-zaprowadzisz mnie do łazienki?-spytałam nieśmiało.

-Chodź-chwycił mnie pod ramię.

Ustał przed drzwiami łazienki, a ja weszłam do środka. Podeszłam do umywalek i umyłam twarz zimną wodą. Bałam się, ale to strasznie się bałam jednak ciekawość była silniejsza.


Spojrzałam w lustro. Dziewczyna o bladej cerze, wychudzona, podkrążone oczy, liczne siniaki.










................................
Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam! Jest okropnie krótki, a do tego okropny, ale musiałam przerwać w tym momencie. -.-
Dziękuje za komentarze w poprzednim rozdziale, widzicie jak chcecie to umiecie!
Teraz sprawa numer 2. Z przykrością stwierdzam, że zbliżamy się do końca opowiadania (rozdziałów będzie 30)  więc mam do was pytanie. 
Opcja nr.1- Mogę zrobić mega długi epilog
Opcja nr.2- Mogę zrobić kolejne rozdziały jednak będą one nieco krótsze do poprzednich.
Decyzja należy do was.

Następny rozdział= 5 komentarzy





4 komentarze:

  1. Następne rozdziały ale krótkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę jeszcze ! Następne rozdziały rób , proszę ! Kocham twojego bloga !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosh , bosh , bosh *.* Co dalej , co dalej ? Ja pytam co dalej ! Bosh jedziesz z rozdzialami *.* Kocham tg. bloga jak nikt inny <3 ♥

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥

Obserwatorzy

Layout by Yassmine