"Nieskończona jest droga do
odkrycia"
Usiadł
na podłodze, a zeszyt położył obok tym razem zamknięty. Nie wiedział dlaczego,
ale coś, wręcz zabroniło mu to czytać. Nie wiedział tylko co, albo kto...
Rose
zajęła miejsce obok brata próbując położyć dłoń na jego ramieniu co zakończyło
się niepowodzeniem. Chciała go teraz przytulić, tak mocno za nim
tęskniła. Chciała mu powiedzieć, że jest tu przy nim i będzie. Chciała z nim
porozmawiać, na jakikolwiek temat, ważne żeby był przy niej. Chciała, ale nie
mogła tego zrobić. Między nimi znajdywała się jakaś niewidzialna bariera, która
chroniła go przed jej dotykiem, bądź głosem? Czy to normalne?
Chłopak
westchnął głęboko. Czuł się źle szperając w jej rzeczach.
Wiedział, że w jakiś sposób go obserwuje z góry. Dlaczego sięgnął po zeszyt? Chciał dowiedzieć się prawdy. Co było powodem samobójstwa Rose? Wiedział, że wina leży po stronie Nialla, jednak nie tylko on jest winny. Tylko kto? Kto namieszał tak w życiu tej słabej dziewczyny? Dlaczego to zrobił? Tyle pytań pozostawały wciąż bez rozwiązania. Chciał zajrzeć do zeszytu siostry, jednak nie teraz, ta sprawa jest zbyt świeża...
Wiedział, że w jakiś sposób go obserwuje z góry. Dlaczego sięgnął po zeszyt? Chciał dowiedzieć się prawdy. Co było powodem samobójstwa Rose? Wiedział, że wina leży po stronie Nialla, jednak nie tylko on jest winny. Tylko kto? Kto namieszał tak w życiu tej słabej dziewczyny? Dlaczego to zrobił? Tyle pytań pozostawały wciąż bez rozwiązania. Chciał zajrzeć do zeszytu siostry, jednak nie teraz, ta sprawa jest zbyt świeża...
Wiedziała
o czym myśli, przecież była aniołem, słyszała to. Było to coś w rodzaju
podsłuchiwania, ale dozwolonego. Dziwnie brzmi, prawda? Tu wszystko jest dziwne
niż w rzeczywistości. Anioły mogą przybywać na ziemię jednak nie mogą tu zostać
na stałe. Mogą stać obok ludzi, ale nie mogą ich dotknąć. Mogą słyszeć ich
myśli, bez poczucia winy. Są przez cały czas szczęśliwi, lecz życie nie jest
usłane różami, prawda? Tam nie ma czegoś takiego jak smutek czy złość, te
emocje są im nieznane. Nieznane aniołom. Są to istoty zamieszkujące niebo.
Istoty posiadające białe i potężne skrzydła, które z czasem robią się
silniejsze. Anioł nie zostanie rozpoznany przez człowieka, właściwie on go nie
widzi, po prostu czuje kogoś obecność, jednak nie na tyle mocno, aby się bać.
Czy anioły umieją latać? Widzieliście bajkę w której nie latały? W tej
"bajce" latają, lecz jest to trudna czynność, której muszą długo się
uczyć.
Derek
wstał z ziemi prostując kości. Ostatni raz spojrzał na pokój Rose po czym
wyszedł na korytarz. Gdzie się nie spojrzał widział fotografie dziewczyny. To
tak bardzo bolało. Mógł zobaczyć ją tylko poprzez zdjęcie, inaczej się nie da.
To było niesprawiedliwe. Życie jest niesprawiedliwe. Dlaczego Bóg musiał zabrać
akurat ją? Akurat jego siostrę, którą kochał całym sercem. Wiedział, że te
wszystkie spędzone razem chwile już nigdy się nie powtórzą choć chciał po raz
ostatni z nią porozmawiać, przytulić. Najbardziej brakowało mu jej bliskości.
Biło od niej przyjemne ciepło. Zawsze gdy ją przytulał czuł zapach jabłek. Jej
ulubionym owocem było jabłko. Wiedział o niej wiele rzeczy. Na przykład jej
ulubionym kolorem był niebieski. Uwielbiała spaghetti. Nigdy nie rozstawała się
z bransoletką, którą podarowała jej babcia.
Ulubionym
kwiatem była róża, mówiła, że kocha jej zapach. Mógłby wymieniać do końca
jednak nie mógł pozwolić sobie na urojenie choćby jednej łzy.
-Dlaczego
cie tu nie ma?- szepnął załamany.
Dziewczyna
podeszła do niego chcąc powiedzieć Zawsze tu będę jednak nie
mogła tego powiedzieć, nie mogła nic powiedzieć. Był to jeden z minusów bycia
aniołem.
Rose
ostatni raz spojrzała na brata po czym wróciła na parter. Gdy znalazła się na
zewnątrz rozejrzała się po okolicy. Nic się nie zmieniło. Wszystko pozostało na
swoim miejscu. Jej matka wciąż łkając siedziała na schodkach, a obok
ojciec, który próbował ją pocieszyć.
Posłała
mi ostatni uśmiech zamykając furtkę. Jej sukienka lekko zafalowała pod wpływem
wiatru. Londyn. Miasto w którym pogoda jest zmienna. Może padać bez przerwy
jednak później wychodzi słońce. Właśnie to w tym mieście lubiła.
Szła
ulicą mijając mieszkańców miasta. Wszyscy się gdzieś śpieszyli, nie zwracali
uwagi na innych. Pewna kobieta pchając wózek, w którym prawdopodobnie
przebywało dziecko, podała jej kartkę. Kobieta uśmiechnęła się lekko po czym
przyśpieszyła kroku i już jej nie było. Zdziwiona Rose rozwinęła karteczkę.
#Powiadomienie pierwsze
Twój pobyt na ziemi kończy się
za dwie godziny. Wykorzystaj je jak
najlepiej. Odwiedź rodzinę.
Nie spóźnij się na pociąg.
Dziewczyna
zgniotła kartkę papieru i wrzuciła ją do kosza. Westchnęła po raz setny tego
dnia. Jednak zebrała w sobie wszystkie możliwe siły przyśpieszając kroku.
Chciała znaleźć się tam jak najszybciej. Chciała jak najszybciej Go zobaczyć.
Kierunek - Niall
....................................................
No
witam :) Przepraszam, że rozdziały pojawiają się nieregularnie jednak mam
jeszcze do pisania dwa blogi. Przyjmiecie usprawiedliwienie? :)
Jak
wam się podoba rozdział. Cóż jest w nim mało dialogów, ale o to właśnie mi
chodziło. Chciałam w jakiś sposób przekazać wam emocje i myśli niektórych
bohaterów. Udało mi się?
Komentując
wynagradzasz moją pracę :)
Pozdrawiam
i życzę miłego dnia.
Fajny:)
OdpowiedzUsuńPoruszający i bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tęsknimy za Rose ;c
Jest aniołem... wciąż mnie to szokuje...
Co do rozdziału, to świetny <3 Bardzo dobrze napisany i bez skazy :D
Już nie mogę doczekać się nexta ♥
Zapraszam do mnie;
among-the-people.blogspot.com
Bardzo ciekawy i według mnie przekazałaś jakoś emocje bohaterów.
OdpowiedzUsuńJa nadal tęsknie za Rose jako człowiekiem :C
Ale przynajmniej jest aniołem co jest dość dziwne,a el za razem zaskakujące. :D
Może będzie jakiś sposób by ją przywrócić? Nie wiem, ale byłoby super.
Pozdrawiam i życzę dużo weny : *
I zapraszam do mnie : http://od-przyjazni-domilosci.blogspot.com/2014/06/rozdzia-15.html
*-* *-* *-* *-* *-* BOSKIE <3 życzę weny <3 zapraszam także do mnie : http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTeż uważam że świetnie by było przywrócić Rose do życia, czekam na nexta
OdpowiedzUsuńOMG kochaaaaaaaam tego bloga w 3 godziny przeczytalam calego :* weny zycze i dodaj jak najszybciej nexta bo jak nie to znajde cie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Carrie x
<3
OdpowiedzUsuńJHKGHFF <3 Boski rozdział :*
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
Zapraszam na nowy rozdział do mnie :)
http://onedirection1237.blogspot.com/
Nie mam słów ;) piszesz niesamowite rozdziały
OdpowiedzUsuń