6.03.2014

Sezon 2, Rozdział 4






"Nie uwierzę w to,
że nasze uczucie jest
złe"








-Wiesz, to jest dość dziwne.

-Co?

-To, że znamy swoją historie życia, a nie wiemy jak każdy z nas ma na imię- zaśmiała

-Paul-  również  się  zaśmiał podając jej dłoń, którą uścisnęła.

-Rose.

-Gdzie wysiadasz?

-W Londynie.

-Wychodzi na to, że ja też.

W tym momencie pociąg się zatrzymał. Uśmiechnęła się lekko po czym wstała z miejsca i ruszyła w kierunku wyjścia. Pożegnała się z Paulem. 

Poszła w dobrze znane jej miejsce. Dom. Dom w którym spędziła pół swojego życia. Wiąże się z nim wiele wspomnień. Zarówno tych dobrych jak i złych.

Gdy stanęła przed budynkiem znieruchomiała. Na schodach siedział Jej ojciec pocieszający matkę. Zamrugała kilkakrotnie oczami nie dowierzając bieżącej sytuacji. Podeszła bliżej. Wyciągnęła dłoń ku dwóm osobom jednak coś nie pozwoliła jej ich dotknąć. Na jej twarz wstąpił grymas niezadowolenia. 

Westchnęła siadając obok rodziców przysłuchując się ich rozmowie.

-Dlaczego mi ją zabrali?- łkała matka kręcąc głową- Miała przed sobą jeszcze całe życie.

-Widocznie tak musiało być. Bóg nie chciał żeby cierpiała na tym świecie- rzekł ojciec.

Nastolatka ze zdziwieniem słuchała słów wypowiedzianych przez rodziciela. On się zmienił. Mówił prawdę. Gdyby Rose zginęła wcześniej śmiałby się z tego, nawet nie zwróciłby uwagi, że jej nie ma. Dziewczyna z podziwem wpatrywała się w ojca.

-Dlaczego to nie mógł być ktoś inny? Dlaczego ona?- pytała załamana kobieta kołysząc się w przód i w tył, aby się uspokoić.

-Teraz na pewno ma lepiej.- powiedział mężczyzna spoglądając w niebo- Na pewno.

Lekko się uśmiechnęła patrząc na rodzica. Nie mogła uwierzyć, że to go tak bardzo zmieniło. Że w ogóle go coś zmieniło. 

Wstała ze schodków posyłając im ostatnie spojrzenie. Chwyciła za klamkę jednak jej dłoń prześlizgnęła się przez drzwi. Zaciekawiona przeszła przez nie i znalazła się wewnątrz domu.

Rozejrzała się po salonie, ale nikogo tam nie znalazła. Wzruszyła ramionami. Skierowała się w stronę schodów, po których dostała się do swojego dawnego pokoju. Weszła do środka.

Na łóżku leżał Derek, wydawał się być zamyślony. Usiadła na materacu obok chłopaka. Chciała go przytulić jednak coś albo ktoś widocznie tego nie chciał. Patrzyła z żalem na brata. Wiedziała, że jej nie odpowie, że nie powie jak bardzo ją kocha, że już nigdy go nie przytuli.

W jego oczach gromadziły się łzy, które swobodnie spłynęły po policzkach, jedna za drugą. Nie mogła nic zrobić choć bardzo by chciała. Siedziała na meblu patrząc bezsilnie na chłopaka, któremu nie mogła pomóc. W jakikolwiek sposób. 

Derek wstał z łóżka, podszedł do szafy i wyciągnął z niej zeszyt. Otworzył na pierwszej lepszej stronie czytając treść kartki.

Rose nieświadoma podeszła do niego. W dłoniach trzymał jej pamiętnik. Pamiętnik w którym opisywała swoje uczucia, swoje wspomnienia, nawet te błahostki, które były dla niej bardzo ważne. Były jej tajemnicą, którą właśnie on odkrywał. Choć był to jej brat, nie chciała żeby to czytał.

-Derek proszę- szeptała próbując wyrwać mu zeszyt z dłoni. Wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem- Derek- wyszeptała podchodząc bliżej.
   
Zeszyt wyślizgnął się z jego rąk upadając na podłogę. Stał przez chwilę wpatrując się w ścianę. Przełknął ślinę i spojrzał w sufit. Przymknął powieki próbując się nie rozpłakać.

-Przepraszam.- powiedział na tyle głośno, że go usłyszała .




...........................................................
 Witajcie po mojej długiej przerwie. Nabrałam weny i postanowiłam napisać ten rozdział. Cieszę się, że tyle osób wchodzi na bloga :D
Postanowiłam pisać w trzecioosobowej formie, ponieważ łatwiej mi to idzie. Mam nadzieję, że nie zawiedliście się na tym rozdziale. Cieszę się, że ktokolwiek zainteresował się tym, iż nie będę pisać. Pomyślicie Co za idiotyzm. Cóż, na początku gdy dodałam poprzedniego posta, nikt go nie skomentował, dopiero później dostałam komentarz. Ucieszyłam się bo w końcu kogoś to interesuje. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do komentowania :)





9 komentarzy:

  1. Podoba mi się twoja wizja tego opowiadania czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :) Zapraszam również do siebie http://secrets-love-and-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Długo czekałam i się doczekałam :)) super chociaż nie przepadam za trzeciosobowymi formami pisania ale dam radę ;) bo.twoje opowiadanie lubię ;D pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej ale czekaj czekaj... On ją usłyszał czy co? A i pkwiem ci tak blog jest zaebysty i cały przeczytałam w 1 dzień. Nie wyobrażasz sibie jak wyłam kiedy Rose umarła... I przez kilka innych rozdziałów wyłam. Nawet nie myśl o zawieszaniu tego bloga i mam nawet dobry pomysł. Jeśli chcesz wiedzieć to na Face nazywam się Jula Bogusz. Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne <3 Czekam na nn ;3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle świetny rozdział :)
    Życzę weny i pozdrawiam :)
    P.S. Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥

Obserwatorzy

Layout by Yassmine