"Każdy wojownik światła wątpił
w to, że jest wojownikiem
światła"
Szła
ulicami Londynu, wiatr rozwiewał jej ciemne włosy, a ona niewzruszona szła
dalej. Gdy zatrzymała się przed posiadłością na chwilę się zawahała jednak
niepewność minęła. Chciała go zobaczyć.
Przeszła
przez furtkę i nie trudząc się przeniknęła przez drzwi. Rozejrzała się po
pomieszczeniu lecz nikogo nie zauważyła. Weszła do kuchni gdzie znalazła
Louisa. Chłopak siedział oparty o krzesło, nogi znajdowały się na stole, a w
dłoni trzymał puszkę piwa. Na stole porozrzucane były zdjęcia. Rose podeszła do
mebla chcąc zobaczyć fotografie jednak Louis wyprzedził ją rozdzierając je na
małe kawałeczki. Ze złością wrzucił wszystko do kosza. Wziął duży łyk piwa z
powrotem siadając na krzesełku.
Rose
ze zdziwieniem popatrzyła się na chłopaka, który wciąż nie zmieniał pozycji.
Pokręciła głową biorąc głęboki wdech. Nie rozumiała jego zachowania. Louis
wstał z mebla i tak po prostu wyszedł z kuchni. Rose nie zwlekając chwyciła go
za ramię jednak jej dłoń przeniknęła przez ciało chłopaka. Przez chwilę się
zachwiał lecz utrzymał równowagę. Odwrócił się w poszukiwaniu czegoś lub
kogoś co to spowodowało. Nikogo nie znalazł. Wzruszył ramionami i poszedł
dalej. Usiadł na kanapie w salonie i włączył telewizor.
Rose
uśmiechnęła się w jego stronę po czym zawróciła w stronę schodów. Dostała się
po nich na górę. Przeniknęła przez pierwsze drzwi od brzegu. W środku zastała
Zayna, w samym ręczniku. Szybko zamknęła oczy i zasłoniła je dłonią, jakby było
to coś złego. Rozszerzyła palce otwierając jedno oko, a następnie drugie.
Chłopak czuł się swobodnie nie wiedząc o jej obecności. Zdjął ręcznik
zakładając na siebie bokserki oraz bluzkę. Położył się na łóżku. Włączył
telewizor, wygodniej układając się na materacu. Pilotem włączył pierwszy lepszy
kanał. Rose usiadła na meblu przerzucając swój wzrok na ekran.
- Co się dzieje z One Direction? Otrzymujemy kolejne szokujące
zdjęcia jednego z członków zespołu, Nialla. Chłopak widziany był wczoraj
wieczorem w jednym z londyńskich klubów, jednak nie był sam. Towarzyszyła mu
pewna blondynka, wciąż staramy się odkryć jej tożsamość. - zakończyła
kobieta zaczynając kolejny temat.
-Niall
coś ty do cholery zrobił- warknął Zayn wstając z łóżka.
Wyszedł,
a raczej wybiegł z pokoju wchodząc do sypialni przyjaciela. Blondyn leżał na
podłodze trzymając w dłoniach kilka fotografii. Rose podążała za mulatem chcąc
zapobiec niepotrzebnych kłótni, lecz i tak by nic nie wskórała, nie była już na
świecie...
-Widziałeś
wiadomości?- zapytał ze złością.
-Nie,
było coś ciekawego?
-Tak,
mówili o tobie. Podobno byłeś wczoraj w klubie z jakąś laską. Ile
wypiłeś?
-Trochę.
-Trochę?!-
zbulwersował się Malik- Dlatego całowałeś się z tamtą dziewczyną, może jeszcze
się z nią przespałeś?! Niall! Opanuj się w końcu!
-Możesz
przestać kontrolować moje życie? To moja sprawa z kim się spotykam.
-Niedawno
mówiłeś, że to Rose jest najważniejszą osobą w twoim życiu, a teraz? Po tym jak
umarła przestałeś normalnie żyć. Imprezujesz, pijesz, tak próbujesz się
jej pozbyć? Zrozum ona nie żyje!
-Zamknij
się do cholery!- wrzasnął wytrącony z równowagi blondyn.
-Zrozum
to wreszcie- powiedział łagodnym tonem i wyszedł z pokoju.
Rose
usiadła na łóżku wpatrując się w blondyna. Wciąż stał na środku pokoju patrząc
na to samo miejsce. Dziewczyna myślała, że w jakiś sposób oswoi się z jej
śmiercią. Prawda była inna. Chłopak tęsknił za nią.
Niall
usiadł na łóżku obok dziewczyny, uprzednio zbierając z ziemi porozrzucane
zdjęcia. Położył je na kołdrze, jednak wziął jedno z nich. Na fotografii
był on i Rose. Siedzieli na huśtawce śmiejąc się do aparatu. Pamiętał, że to
zdjęcie robił Lucas. Ona też pamiętała. Wtedy byli przyjaciółmi, teraz to
przeszłość. Wszystko to już przeszłość....
-Wiesz,
że za tobą tęsknie- szepnął, a z jego oczu wypłynęła łza.
............................................................
Witajcie
kochane! Mam nadzieję, że ktoś tu jest, a rozdział się podoba. Jest krótszy niż
pozostałe.
Słuchajcie
pojawiła się zakładka pomysły w której zapisujecie swoje propozycje
dotyczące fabuły opowiadania. Bardzo mi to pomoże. Będę wiedzieć czego oczekujecie,
co byście chcieli w następnych rozdziałach. (Na pozostałych blogach także
zostały utworzone takie zakładki)
Liczę
na komentarze, zarówno pozytywne jak i te negatywne. Wtedy będę wiedzieć co mam
poprawić.
(Dlaczego tak mało komentarzy :c? )
(Zapraszam do czytania c: )
kocham
OdpowiedzUsuńZachwycający! :D Z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej, choć ten był wyjątkowo krótki ;p Biedny Niall ;cc Tak bardzo tęskni za Rose, której już nie ma ;/
OdpowiedzUsuńSerio, chciałabym, żeby w jakiś cudowny sposób zmartwychwstała xd
Ah, te wiadomości... Tak, to już jest ;/ Niall nie szalej, błagam.
Doprawdy idealny! I nie mogę doczekać się nexta! <3333
Zapraszam do mnie na prolog, dopiero zaczynam ;*
To tylko kilka linijek ;D
shoot-baby.blogspot.com/p/prolog.html
Świeeeetne <3 LOVKI !
OdpowiedzUsuń~D.
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAle Niall tęskni... tak jak już kiedyś pisałam, chciałabym żeby jakoś Rose wróciła, ale wiem że to niemożliwe :(
Czekam na następny.
Zapraszam do mnie
no-rain-norainbow.blogspot.com
Na reszcie xdd
OdpowiedzUsuńSwietny i bardzo fajny tylko dla mnie za krotki. Szkoda...
Czemu Ona nie zyje?! To wszystko utrudnia. Ona tak za nia teskni, ze sie zapija. Niech znajda jakas wrozke, ktora pomoze sie im z nia skontaktowac. Albo powroci ja do zycia. Jeju. :C Smutno mi bez niej.
Ale swietny rozdzial juz przyzwyczajam sie do tego stylu pisania. Pozdrawiam i zycze duzo weny :3
Sumtek I jeszcze raz smutek :) dobry rozdzial ale troszke krotki;)
OdpowiedzUsuń