"Można uciec przed
rzeczywistością,
ale nie przed wspomnieniami"
Wyrwałam
dłoń z uścisku Nialla i schowałam ją do kieszeni. Całą drogę przeszliśmy
w milczeniu. Musiałam przetrawić wszystkie zdarzenia z tego dnia.
Najpierw
noc z Harrym, pierwszy błąd mojego życia. To nie powinno się w ogóle zdarzyć, a
to wszystko przez moją głupotę. Ile ja musiałam wypić, aby się z nim przespać?
Czuję się jak...dziwka? No właśnie, czuję do siebie obrzydzenie bo przez jedną
głupią noc przespałam się z tak jakby moim wrogiem, inaczej tego nazwać nie
można. Od początku mnie nie lubił, a przy chłopakach udawał takiego
miłego. Nadal próbuję pozbyć się jego słów z mojej głowy.
Potem
ucieczka z ich domu. To było szczeniackie z mojej strony, ale nie umiałam im
powiedzieć, że przespałam się z ich przyjacielem. Może na razie będzie
najlepiej jeśli im nic nie powiemy. To będzie najlepsze rozwiązanie.
Teraz
rozmowa z Niallem. Nie wiem czy będę w stanie mu wybaczyć, może kiedyś, ale nie
teraz. Wtedy kiedy mówiłam, że go kocham, mówiłam prawdę. Nadal
żywię go uczuciem, miłością zarówno nienawiścią. Nie umiem wybaczyć mu tego, że
mnie zostawił. Jeżeli chciał spełniać marzenia, sprawdzić się w byciu
piosenkarzem mógł mi to po prostu powiedzieć. Chciał być
szczęśliwy.....beze mnie. To co powiedział dzisiaj rano, było po prostu
piękne, ale nie mogłam mu tego powiedzieć. Wiem jedno na pewno nie
będziemy razem, nie umiałabym mu na nowo zaufać. Możemy zostać kolegami,
przyjaciółmi, możemy się nienawidzić, ale na pewno nie będziemy razem.
Zbyt wiele wycierpiałam, aby na nowo to przeżywać.
-O
czym tak myślisz?-zapytał gdy weszliśmy do parku.
-O
życiu-odpowiedziałam patrząc przed siebie.
-A
dokładniej?-milczałam-Powiesz mi?
-Nie.
-Rose,
skoro mi wybaczyłaś to...-zaczął, ale mu przerwałam.
-Przepraszam
bo niedosłyszałam? Horan, nie wybaczyłam ci i nie wiem czy kiedyś wybaczę,
przed chwilą była to tylko chwila słabości. Zrozum nie chce znowu cierpieć.
-Nie
będziesz.
-A
skąd mam pewność, że mnie znowu nie zostawisz, co? Że mnie znowu nie zranisz?
-Bo
cie kocham.
-Wtedy
też tak mówiłeś, pamiętasz? Tuż przed naszym ostatnim spotkaniem,
a ja ci uwierzyłam.-pokręciłam głową-Następnego dnia gdy poszłam do twojego
domu, ciebie nie było, twoja mama mówiła, że wyjechałeś i prawdopodobnie nie
wrócisz. Wiesz co ja wtedy przeżywałam?! Tęskniłam za tobą, łudziłam się, że
wrócisz, wszystko będzie tak jak dawniej, ale po paru miesiącach straciłam
nadzieje. Odszedłeś wtedy kiedy najbardziej cie potrzebowałam, wtedy kiedy On
tak się zmienił. Wszyscy się ode mnie odwrócili, wiesz? Byłam sama z problemem,
każdego dnia pragnęłam umrzeć, żyć w spokoju, zapomnieć o kłopotach.
Kiedyś.....mi się to prawie udało, gdyby nie Derek, nie byłabym tu z tobą,
byłabym tam-pokazałam na niebo-Choć nie wiem czy zasługuje, aby tam pójść.
Zmieniłam się i to bardzo, to otoczenie mnie zmieniło, ty mnie zmieniłeś. Możemy
się kolegować, przyjaźnić, ale nie będziemy razem, zrozum. Owszem kocham
cie, ale....nie umiem z tobą normalnie rozmawiać czy żyć, nie potrafię-mówiłam
ze łzami w oczach po czym skierowałam się do wyjścia z parku.
Ta
rozmowa nie miała sensu.
-Można uciec przed rzeczywistością, ale nie przed wspomnieniami
-usłyszałam.
Pokręciłam głową i wyszłam z parku.
Po policzkach spływały łzy, których nie mogłam w żaden sposób opanować.
Dlaczego znowu mi to zrobił?
Dlaczego znowu przez niego muszę cierpieć?
-Rose!-usłyszałam nad uchem i
poczułam jak ktoś mnie przytula.
........................
No hej, trochę krótki, ale
chcieliście więc napisałam i mam nadzieję, że się podoba. A ten rozdział
pisałam przy piosence http://www.listenonrepeat.com/watch/?v=HnByAFUzHOk
po prostu kocham i płaczę, posłuchajcie.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥